Przyszlo nowe zagrożenie.
Minęła choroba, minęło najgorsze, minął statystycznie najgorszy rok dla człowieka po przeszczepie. Miało być tak fajnie. Miały być wakacje nad jeziorem, wycieczki zagraniczne i pelen relax.
Maj, najcudowniejszy miesiąc w roku chcialam spędzić nad jeziorem. Lowic ryby i plywać łódką..
A tu koronawirus sparaliżował caly świat..przerwał wszystko wszystkim..
Żyję w strachu. Znów. Mozna powiedzieć, ze to dopiero początek..
Przeszlam przez atak paniki aż do przesadnego spokoju..
Izoluję się. Staram się chronić wszelkimi sposobami. Swięta spędzę w samotności, w strachu o siebie i o innych...
ludzie mnie pytaja kiedy to sie skonczy.. tak jak oni nie mam pojecia..
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz